Najpopularniejsze ubezpieczenia nieruchomości to te od pożaru, zalania czy włamania. Natomiast OC kojarzy się raczej z ubezpieczeniem pojazdów mechanicznych. Jednak w wielu życiowych sytuacjach okazuje się, że OC jest przydatne także dla właścicieli bądź użytkowników nieruchomości. Polisę taką wykupuje się jako dodatek do innego ubezpieczenia, przynajmniej podstawowego (np. ochrona murów od ognia), czy jako osobny pakiet (np. dla najemców).
Ogólna zasada ubezpieczenia OC (od odpowiedzialności cywilnej) jest taka, że ma ono nas chronić na wypadek wyrządzenia komuś szkody. Rodzajów OC jest wiele, jak również sytuacji, w których ma zastosowanie. Ubezpieczenie OC jest obowiązkowe dla przedstawicieli niektórych zawodów – np. radców prawnych, notariuszy, adwokatów, rzeczników patentowych, architektów czy pośredników w obrocie nieruchomościami. Wymagane jest także od posiadaczy pojazdów mechanicznych. Natomiast OC w życiu prywatnym jest dobrowolne.
Ubezpieczenie OC w życiu prywatnym pokrywa straty materialne (uszkodzenie czyjegoś mienia, np. gdy awaria w naszym mieszkaniu wpłynie także na mieszkanie sąsiada – zalanie, pożar itp.), i osobowe (uszkodzenie ciała, pogorszenie stanu zdrowia – np. ktoś złamie nogę wskutek pośliźnięcia się na oblodzonym chodniku na terenie naszej posesji).
Jedną z najbardziej typowych sytuacji, gdy OC w życiu prywatnym bardzo się przydaje, jest zalanie mieszkania sąsiadowi. W przypadku braku ubezpieczenia może to oznaczać niemałe koszty, które właściciel mieszkania, w którym doszło do awarii, musi pokryć z własnej kieszeni (ubezpieczyciel sąsiada zwraca się do niego z regresem, czyli roszczeniem wobec sprawcy szkody). Natomiast gdy mamy wykupione OC, odszkodowanie dla sąsiada zostaje pokryte z naszej polisy. Wówczas wszelkie formalności są załatwiane pomiędzy towarzystwami ubezpeiczeniowymi, a sprawca szkody nawet nie musi się kontaktować z sąsiadem (a rozmowy tego typu bywają niezbyt przyjemne).
Oprócz tego warto się ubezpieczyć od poszukiwania przyczyny szkody – sprawdźmy, czy oferowany pakiet to obejmuje. Nie zawsze wiadomo, gdzie i w jaki sposób powstała usterka – a więc i kto jest odpowiedzialny za jej usunięcie i pokrycie strat. W przypadku pęknięcia wężyka od pralki, która należy do konkretnej osoby, sytuacja jest jasna. Jednak w przypadku awarii instalacji grzewczej w bloku, kwestia może być sporna – czy za jej uszkodzony element odpowiada administracja, czy właściciel mieszkania, w którym uszkodzenie się znajduje.